Rekolekcje wielkopostne w naszej parafii

W tym roku wyjątkowo wcześnie – bo już od pierwszej Niedzieli Wielkiego Postu rozpoczęliśmy Rekolekcje wielkopostne. Miały one nas wyczulić na fakt trwającego już Okresu Wielkiego Postu i były zachętą do przeżycia tego czasu łaski Bożej razem z Bogiem. Dlatego ostatnia nauka kończyła się przesłaniem, że to nic się nie kończy (np. rekolekcje) ale dopiero się wszystko zaczyna. Rekolekcje miały być  takim mocnym rozpoczęciem Wielkiego Postu. Człowiekowi, szczególnie współczesnemu potrzebny jest cały Wielki Post a nie tylko  Środa Popielcowa , Niedziela Palmowa i Zmartwychwstanie. Jak powiedział ojciec Rekolekcjonista : lepiej spotkać Boga w czasie rekolekcji aniżeli w czasie ciężkiej choroby np. nowotworowej.

W tym roku rekolekcje poprowadził  proboszcz parafii w Radawnicy z diec. bydgoskiej – ks. Sławomir Patelski. Opatrzność Boża złączyła nas przez jedno miasto, w którym razem pracowaliśmy. Było to Nakło n/ Notecią. Chociaż znaliśmy się nieco wcześniej to właśnie lata 1999 – 2001 zbudowały naszą przyjaźń. Ta przyjaźń budowała się przez różne inicjatywy duszpasterskie. Jedną z nich był Festiwal Muzyki Pozytywnej B- Arka 2000. To pomysłem ks. Sławka było , aby ze statku Żeglugi Śródlądowej MS   Władysław Łokietek zrobić scenę dla muzyki ewangelizacyjnej, za co jestem mu do dzisiaj bardzo wdzięczny. Jest ten festiwal dowodem na to, że z Panem Jezusem można dokonywać wielkich spraw. Jest tylko potrzebna wiara i własne dobre a nie wyrachowane na sucho chęci. Pan Bóg wtedy błogosławi. Myślę, że pobłogosławił również naszym rekolekcjom. Tym, którzy uwierzyli i poświęcili swój czas dały moc, aby stawali się „Dziećmi Bożymi”. Bardzo dziękuję za wiele ciepłych słów nt. rekolekcji. Myślę , że źródłem sukcesu (jeśli to dobre słowo) – była autentyczność ojca rekolekcjonisty – dzielił się nie teorią ale tym , co sam przeżywał i jak sam do wielu wniosków dochodził. Dla wielu naszych Parafian były to najlepsze rekolekcje od wielu lat. Każdy kolejny rok jest trudniejszy dla rekolekcji – ocena jest więc wyjątkowo dobra. Chociaż, jak pamiętam, to zawsze działo się wiele dobra.

Może się proboszcz  starać, mogą i księża wikariusze, może być najlepszy rekolekcjonista ale jeśli nie ma uczestników – to nic z tego nie będzie. Dlatego bardzo dziękuję wszystkim, którzy zarówno rano jak i wieczorem poświęcili swój czas . Kościół był prawie pełen i „prawie” nie czyniło wielkiej różnicy. Ks. Rekolekcjonista wspominał o tym, że bardzo dobrze mu się mówiło – bo czuł, że jest  słuchany. My kapłani mamy podobne odczucia – mamy wrażenie, że jesteśmy słuchani. My – kapłani starajmy się więc mieć odwagę mówić o sprawach wielkich a słuchanie o nich niech będzie początkiem realizacji ich w naszym życiu. Boże błogosław ks. rekolekcjoniście i tym wszystkim, którzy go w tym roku słuchali. Czas wzrostu ziarna  Słowa Bożego niech trwa.

Copyright © 2018 Parafia p.w. Nawiedzenia NMP w Chodzieży.