Wszędzie dobrze, ale … u MAMY najlepiej :) !!!
Wszędzie dobrze, ale… u MAMY najlepiej! Z tej prawdy zdaje sobie sprawę nasza zaangażowana w życie parafii młodzież, która w nagrodę za całoroczną pracę, wyjechała na 2 dni na Jasną Górę. Wyjazd był możliwy dzięki wsparciu parafian, którzy nabyli płyty z tegorocznej Pasji.
W piątkowe przedpołudnie wyruszyliśmy do Jasnogórskiego celu. Żegnał nas uśmiechem i dobrym słowem ks. Proboszcz. Do celu dotarliśmy bezpiecznie w godzinach wieczornych. Szybka kolacja i wyjście na Apel. Dzięki pomocy o. Franciszka (ale nie Papieża, chyba że przyszłego ;)) udało nam się być bezpośrednio przed obliczem Czarnej Madonny. Nie przeszkadzał nam ścisk, brak powietrza (nie licząc „zapachów” sąsiadów)…bo ONA była blisko!!! Modlitwie Apelowej przewodniczył Ks. Bp Marek Solarczyk, który podkreślał znaczenie Maryi w życiu każdego człowieka, pokazując owoce jej obecności na konkretnych przykładach.
Jeszcze wieczorny spacer Alejami i czas na zasłużony spoczynek. W nocy działy się „dziwne” rzeczy… Młodzież zastanawiała się, czy w jednym z pokoi nocuje niedźwiedź… Bo takiego chrapania to z pewnością by się nie powstydził J Jedynie sąsiadkom z pokoju obok nie było do śmiechu…
Rano (5.30) wyśpiewaliśmy Maryi Godzinki, po nich wróciliśmy jeszcze na „dospanie”, ponowna pobudka o godz. 8.00, pakowanie i śniadanie. Następnie poznaliśmy tajemnice Jasnej Góry, dzięki siostrze Faustynie, która była naszym przewodnikiem. O godz. 12 uczestniczyliśmy w Eucharystii, składając na ołtarzu Chrystusa, za wstawiennictwem Matki Bożej, te wszystkie sprawy, które przywieźliśmy do Mamy. W drodze powrotnej, jak to na wycieczkę przystało, obowiązkowa wizyta w McDonaldzie J I nadszedł czas na zapowiadaną niespodziankę.
Młodzież została bowiem poproszona o zabranie na wyjazd stroju sportowego, nie wiedząc co ich czeka. Okazało się, że p. Ola z ks. Maciejem zabrali ich do …parku linowego. Wszyscy odważnie ruszyli na trasę, jednak okazało się, że sama odwaga to zbyt mało. Trzeba było się wyginać, gimnastykować w każdą stronę, przełamywać lęki wysokości itd. Zabawa pierwszej kategorii J Później szybka sesja zdjęciowa na plaży, której niekwestionowaną gwiazdą był niejaki „Michałek” i powrót do Chodzieży.
Wyjazd pozwolił nam podziękować Bogu za całoroczną pracę w parafii. Rozmawialiśmy także o nowym roku, pojawiły się nowe inicjatywy i pomysły. Z tego miejsca jeszcze raz gorąco dziękujemy tym wszystkim, którzy wsparli nas swoją ofiarą nabywając płytę z Pasją.
FOTO: M. Wolski